To był zdecydowanie jeden z najpiękniejszych ślubów jakie miałam przyjemność fotografować. Każdy szczegół był dopięty na ostatni guzik. Reportaż rozpoczęsliśmy tradycyjnie od przygotowań czyli części, którą uwielbiam! Tym razem przy przygotowaniach nowożeńców pomagali im ich druhenki i drużbowie. To było coś pięknego. Uwielbiam kiedy ta część odbywa się bez stresów i tak było i tym razem. Cała część przygotowań odbywała się w części hotelowej Dworku, w którym odbyło się przyjęcie. Ceremonia zaślubin była prowadzona przez zaprzyjaźnionego z rodziną Biskupa. Dzięki temu ceremonia była bardzo wzruszająca i miała niezwykle osobisty charakter.
Po mszy wszyscy pojechali do sali weselej gdzie na tarasie składano życzenia Państwa Młodym. Przyjęcie odbyło się w niezwykle klimatycznym miejscu – “Dworze Many” . Bajecznie zaaranżowany ogród oraz oranżeria były dopełnieniem tego miejsca.
Oczywiście nie zabrakło też szybkiej sesji w dniu ślubu zarówno w dzień jak i w nocy przy oświetleniu, które stworzyło niezywkle romantyczny klimat.
Najwazniejsze czego nie zabrakło w tym cudownym dniu to emocji, miłości, wzruszenia, szczęscia i uśmiechu na twarzy Ani oraz Bartosza. I cudownych ludzi pełnych pozytywnej eneregii, którzy ich otaczają. To skarb mieć tak wspaniałe osoby blisko siebie.
Zapraszam do obejrzenia historii Ani i Bartosza .